Aktualności
Witaj
Szukamy redaktorów, więcej informacji tutaj
Marka Grundig powinna być dobrze znana starszym czytelnikom. Już w czasach PRL-u logo to pojawiało się na polskich produktach elektronicznych, niemiecka firma wówczas sprzedawała Polsce licencje na produkcję prostych sprzętów audio, głównie magnetofonów. Marka ta już wtedy musiała wielu osobom przypaść do gustu, ponieważ po upadku PRL-u Grundig zadomowił się na naszym rynku, głównie jako producent telewizorów i domowych radioodtwarzaczy. Niestety, tamten Grundig już nie istnieje, a nowi właściciele marki chyba sami nie do końca wiedzą co sprzedają. Chciałem powiedzieć, że w ten sposób na rynek pod logo Grundiga wszedł produkt na poziomie zbyt tanich sprzętów z Aliexpress i Wisha, ale nawet Aliexpress już na coś takiego nie pozwala.
Dlaczego komary nie boją się odstraszacza?
Takie pytanie musiał zadać sobie użytkownik facebookowej grupy zajmującej się naprawami sprzętu RTV i AGD. Ciekawość wygrała i otworzył tajemnicze urządzenie. W środku ujrzał to, co widać na powyższych fotografiach – wewnątrz znajduje się tylko dioda świecąca LED, rezystor i kawałek laminatu trzymający to wszystko razem. Ktoś zażartował, że to rezystor stawia opór komarom, jednak element ten ogranicza jedynie płynący w obwodzie prąd, dzięki czemu dioda nie przepali się mimo zasilania prądem z sieci. Mówiąc w prost – ten odstraszacz nie ma w sobie żadnego elementu, który mógłby odstraszać komary.
„Ludzie to kupują i twierdzą, że odstrasza”
Powyższy komentarz autora zdjęć może wydać się dość ciekawy. A jak to zweryfikować? Zacząłem od Ceneo i zrozumiałem, że odkrycie jest trochę spóźnione, ponieważ produkt na ogół nie jest już sprzedawany. Mimo wszystko przeszukałem Allegro i tam już odnalazłem sporo informacji. Produkt jest nadal sprzedawany, ma 70 ocen, 13 recenzji i ocenę 4,23 na 5, czyli dosyć dobrą. Ale jak to!? Recenzje okazały się podzielone – 2 pozytywne, parę osób zauważyło niewielkie efekty pracy urządzenia, reszta raczej negatywna. Widać tu ogromną siłę autosugestii – ludzie doszukują się efektów i wydaje im się, że je widzą. Nie zmienia to jednak faktu, że system ocen na Allegro jest totalnie bezużyteczny i nie warto sugerować się nim podczas zakupów.
Max Grundig w grobie się przewraca...
Magnetofon Unitra ZK 140T na licencji Grundiga
Opisana powyżej sytuacja to wręcz profanacja marki Grundig. Firma stworzona przez Maxa Grundiga w powojennych Niemczech przez lata była wzorem dla innych. W pewnym sensie nawet dosłownie, ponieważ sprzedała wiele licencji Polsce, dzięki czemu technologia Grundiga została przemycona do naszego kraju. Po upadku PRL-u nikt już nie bawił się w licencje, także importowane były oryginalne, gotowe sprzęty Grundiga. Tak jak wspominałem były to głównie telewizory i radioodtwarzacze, z tych drugich dość popularny był np. model Freezz 20. Na temat jakości tych produktów opinie były podzielone. Tu trzeba przyznać, że produkty zaprezentowane pod koniec życia tej marki faktycznie były dość awaryjne. Ostatecznie w 2003 roku spółka Grundig AG ogłosiła bankructwo. Firmę co prawda udało się uratować, ale finalnie przejął ją turecki holding. Do dziś z dawnego Grundiga niewiele zostało – produkty pochodzą z Chin, sama marka nie prowadzi już w Niemczech badań i produkcji. Parę lat temu na rynku pojawiły się duże ilości sprzętu elektronicznego z wyposażenia dawnego Grundiga – były to między innymi używane w laboratoriach zasilacze, generatory i oscyloskopy.A kto odpowiada za takie potworki jak odstraszacz na komary czy np. solarne lampki ogrodowe? Dobre pytanie, ponieważ na oficjalnej stronie Grundiga nie pojawia się na ich temat żadne wzmianka. Można tu przypuszczać, że Turcy po prostu sprzedali innej firmie licencję na użytkowanie tej marki dla określonych grup produktów. W takim wypadku jej właściciele faktycznie mogą nie wiedzieć co jest sprzedawane z tym logo.
Nie tylko Grundig
Współczesność okazała się zabójcza dla wielu cenionych dawniej firm. Warto tu wymienić markę Blaupunkt, która zapisała się w historii wyznaczając nowe standardy w branży car audio. Niestety, przestała sobie radzić, w związku z czym koncern Bosch sprzedał ją w 2008 roku firmie Aurelius. Przez parę lat sprzedawano pod nią chińskie car audio, ale poza zrujnowaną renomą nic to nie dało i w 2018 roku Blaupunkt zbankrutował.Marka została przejęta przez spółkę GIP Development SARL, która za odpowiednią opłatą licencjonowała ją wszystkim zainteresowanym. W efekcie pod logo z niebieską kropką sprzedawane jest dosłownie wszystko – tanie smartfony, głośniki bluetooth, małe grille czy nawet siekiery! Jakaś firma na bazie tanich podzespołów stworzyła radia samochodowe wyglądem imitujące stare modele Blaupunkta i sprzedaje je w horrendalnych cenach sięgających 2000 zł.
Zobacz też: Planowane postarzanie, czyli dlaczego współczesna elektronika tak szybko ląduje w koszu?
Takich historii było więcej – podobnie skończył niemiecki Telefunken, czy też polski Zelmer. O ironio ludzie tworzący dawniej produkty Zelmera nadal działają w branży, ale pod marką Zelmotor/Smapp, ponieważ do Zelmera nie mają praw. Podobnych historii jest masa i wiele wskazuje na to, że będzie ich przybywać. To smutne, ponieważ chińscy producenci w ten sposób niszczą dobre wspomnienia z czasów świetności tych firm.
Chciałbym w tym miejscu podziękować autorowi zdjęć, którego dokładne personalia nie są mi znane.
Żadne komentarze nie zostały dodane.